wtorek, 11 lutego 2014

56. Wszyscy mamy tajemnice - Harlan Coben






wydawnictwo: Albatros 
tytuł oryginalny: Live wire 
data wydania: 2012r. (data przybliżona) 
ilość stron: 461
kategoria: sensacja/kryminał 



"Życie jest jak rzeka i kiedy zmieniasz jego bieg, jesteś odpowiedzialny za to, dokąd zmierza"

Harlan Coben. Mówi się: świetny pisarz, dobre książki, trzymające w napięciu... Być może nie wszyscy tak uważają. Niektórym może w ogóle nie podobać się jego styl pisania. Tak, każdy ma inny gust. Mi się podoba (o czym wie już chyba każdy czytelnik mojego bloga) i z wielką chęcią sięgam po kolejne jego powieści. Jedne wypadają dobrze, inne świetnie, są też nieco słabsze. Jak na ich tle wypadła dzisiejsza pozycja? 


Dawna gwiazda tenisa i jedna z pierwszych klientek Bolitara, Suzze, zwraca się do Myrona z prośbą o ratowanie jej małżeństwa. Niedawno ktoś umieścił na Facebooku komentarz kwestionujący ojcostwo nienarodzonego jeszcze dziecka pary. Zaraz potem Lex opuścił będącą w ósmym miesiącu ciąży żonę i przepadł bez wieści... Kobieta jest zrozpaczona, komentarz na jej profilu był dziwnie podpisany – nie tylko pseudonimem, ale również jakimś symbolem. Suzze obawia się, że Lexowi może grozić śmiertelne niebezpieczeństwo.
Myron musi odnaleźć nie tylko zaginionego małżonka, ale również autora facebookowej notki.


Po przeczytaniu znacznej ilości książek Cobena, żaden opis z tyłu okładki mnie już nie fascynuje, a czasami nawet mam wrażenie, że gdybym nie znała autora, nie wzięłabym danej pozycji. Wiem jednak, iż nudny jak flaki z olejem opis nie zawsze równa się z opisywaną historią.

"Oto właśnie zaleta internetu: każdy może się wypowiedzieć. Natomiast wadą internetu jest to, że każdy może się wypowiadać."

Myron Bolitar - jak zawsze błyskotliwy i gotowy do działania. Niczego się nie boi, a przynajmniej próbuje stwarzać takie pozory, zagadując tych, którzy staną mu na drodze. Jego poczucie humoru wszystkich powala na kolana. Łącznie z nim. Mało kto potrafi zrozumieć i docenić prawdziwy kawał.
Autor po raz kolejny wprowadził bohatera w świat, gdzie nikt nie ma lekko. Bogaci ludzie zmagający się z codziennymi problemami. Narkotyki. Zabójstwa. Pobicia. Szantaże. Interesy. Myron dobrze zna ten świat. My również. A jak dobrze Myron zna swoją rodzinę?

Suzze jest w ciąży. Lex znika. Ktoś sugeruje na facebooku, że dziecko nie jest jego. Suzze się boi i chce znaleźć autora komentarza. Myron trafia na ślad. Przyjaciele mu pomagają. Znajduje Lexa. Pojawia się Kate. Lex znika. Kate też. Myron dostaje manto. Znowu się czegoś dowiaduje...

W książkach Cobena nie brak jest nagłych zwrotów akcji, rozdziałów pisanych z różnych perspektyw, by czytelnik przez dłuższą chwilę miał okazję zastanowić się, co będzie dalej. Zabieg idealnie pasujący do takiego typu książek - wątki przeplatają się, mieszając w głowie, by na koniec ułożyć się w logiczną całość, a na dodatek zaskoczyć nas. To jest kwestia, która wychodzi Cobenowi bardzo dobrze. Lecz mimo to muszę przyznać, iż książki Harlana są schematyczne, podobne... Tak, każda jest inna, opowiada o innej historii... Historii, która po głębszym przeanalizowaniu posiada szkielet poprzedniej, co sprawia, że chwilami ochota na czytanie gdzieś znika, a w głowie pojawia się myśl, że coś podobnego już się czytało. Jednak wraca się do owej historii, bo ciekawość ludzka jest zbyt silna, by zapomnieć.
Tak właśnie było ze mną. Książka nie porwała mnie w znacznym stopniu, ale też nie zanudziła. Jest dobra, jak dla mnie 7,5/10. Zawsze mogłaby być lepsza.

"...my, rodzice jesteśmy jak mechanicy samochodowi. Potrafimy wyregulować auto i dopilnować, żeby miało odpowiednie płyny, możemy sprawdzić pracę silnika, stan oleju, przygotować je do jazdy. Jednak samochód to samochód. Kiedy się zjawia, jest to jaguar, toyota lub prius. Nie zamienisz toyoty w jaguara."


sobota, 8 lutego 2014

Pierwsze (przegapione) urodziny bloga!

Dokładnie rok i cztery dni temu napisałam pierwszy, wprowadzający post, który składał się z całych pięciu4 lutego 2013r w godzinach wieczornych. Jak często powtarzam, nie sądziłam, iż uda mi się tak długo wytrzymać z blogowaniem. A raczej nie tyle wytrzymać, bo nie jest to zajęcie męczące, ile nie znudzić. Wcześniej szybko nudziłam się dodawaniem postów i moje blogi po miesiącu były usuwane. Tym razem jednak blogowanie stało się moją pasją, zajęciem, które jest częścią mojego życia. Zdarzały się dobre i złe chwile, - jakkolwiek ckliwie to brzmi - momenty, kiedy nie miałam ochoty pisać recenzji, czytać, odpowiadać na komentarze, zaglądać do innych blogerów... Ale chyba każdy z nas przeżył taki mały kryzys. Zawsze wszystko wracało do normy. I z tego trzeba się cieszyć.
linijek tekstu! Tak, blog został założony
Statystyki bloga są dokładnie widoczne dla każdego. Postanowiłam sporządzić ranking pięciu książek, które najbardziej utkwiły mi w pamięci i pięciu tych, o których już zapomniałam. Kolejność losowa. 

Najciekawsze pozycje:

Droga przez piekło - Stefan Wasilewski link do recenzji
Oko Kanaloa - Sir B. Angel link do recenzji
Kostka - Iza Korsaj link do recenzji
Giń - Hann Winter link do recenzji
Gwiazd naszych wina - John Green link do recenzji


Mało ciekawe pozycje:

Wielki zły wilk - James Patterson link do recenzji
Dobry zabójca - Dean Koontz link do recenzji
Przegląd Końca Świata: Feed - Mira Grant link do recenzji
Jedyna prawda - Olle Lonnaeus link do recenzji
Abel i Kain - Katarzyna Kwiatkowska link do recenzji

Ostatnio nie czytam zbyt wielu książek. Aż wstyd mi przyznać, iż w ferie również zaniedbałam wszystko, co możliwe i przeczytałam jedynie jedną książkę. Cóż, zacznie się szkoła, a Ellena będzie książki czytać, zamiast się uczyć. Nic nowego.
Jak widać, zbyt wylewna nie jestem, bo też już nie wiem, co jeszcze mogłabym napisać. Mam nadzieję, iż uda mi się prowadzić bloga bardziej systematycznie oraz, iż zdobędzie on nowych czytelników. Ale jak na razie dziękuję tym, którzy odwiedzają mojego bloga! ;* Bez was prowadzenie go nie miałoby sensu.