wtorek, 23 kwietnia 2013

Coś tam o książkach i jakieś tam zapowiedzi

Jak zapewne wszyscy wiedzą, dzisiaj jest Światowy Dzień Książki. Przyznam szczerze, iż nie miałam pojęcia, kiedy jest owe święto. Nie wiedziałam również, iż 23 kwietnia jest nie tylko dniem książki, ale też praw autorskich. Na stronie jednej z bibliotek dowiedziałam się, iż:


W dniu 23. kwietnia, jak co roku obchodzimy Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. To międzynarodowe święto zostało ustanowione przez UNESCO w 1995 r., w celu promocji czytelnictwa, edytorstwa, a także ochrony własności intelektualnej za pomocą praw autorskich.

Międzynarodowy charakter święto zyskało 16 lat temu, jednakże aby sięgnąć do jego korzeni należy się cofnąć w czasie do lat 20-tych ubiegłego wieku. W 1926 r. z propozycją organizacji święta wystąpił kataloński wydawca Vicente Clavel Andrés. Data 23. kwietnia nie jest przypadkowa. Ma ona szczególną symbolikę w historii światowej literatury. To dzień, w którym zmarlli Miguel de Cervantes i William Szekspir. Data ta łączy się z datą śmierci lub urodzin także innych słynnych pisarzy.

Interesujące, czyż nie? Lubię czasami zupełnie przez przypadek dowiedzieć się rzeczy, które być może nie przydadzą mi się w życiu codziennym, ale przynajmniej będę ich świadoma.
Cóż bym chciała rzec... Zapewne już na niejednym blogu czytaliście jakieś życzenia, więc nie będę się rozpisywać, ale dodam tylko od siebie, że wszystkim maniakom książkowym życzę jak najwięcej nowych pozycji na półkach i uśmiechu na twarzy. No, uśmiechnijcie się do monitora. ;)



Jak ja spędzam ten dzień? Dosyć zwyczajnie.

Zamiast uczyć się z angielskiego, zaczytuję się w Cobenie i piszę ten post. Wszystko jest lepsze niż nauka, która i tak na mnie czeka. No i pewnie będę musiała iść po kolejny kubek herbaty...

Dzisiaj zaczęłam się zastanawiać, czy nie wprowadzić zapowiedzi. Nieco później stwierdziłam, iż nie byłby to zły pomysł - dzięki temu i ja i wy dowiecie się, czego można oczekiwać w najbliższym czasie. Ja jak na razie wyczekuję na:

wydawnictwo: Albatros
autor: Thomas Harris
tytuł oryginału: HANNIBAL
tłumaczenie: Danuta Górska
liczba stron: 480
oprawa: miękka


Data wydania: 26 kwietnia 2013

Minęło siedem lat od ucieczki z więzienia seryjnego zabójcy i kanibala, doktora Hannibala Lectera. Zbrodniarz mieszka teraz pod przybranym nazwiskiem we Florencji, gdzie pracuje jako kustosz w muzeum, korzystając z uroków życia. Nadal zabija. Tymczasem kariera idealistycznej agentki FBI, Clarice Starling, której pomógł kiedyś w zdemaskowaniu sadystycznego mordercy kobiet zwanego Buffalo Billem, po nieudanej akcji przeciwko handlarzom narkotyków, zatrzymuje się w martwym punkcie...

Aż dziwne, iż do tej pory nie mogłam natrafić na tą pozycję... Mam nadzieję, że niedługo to się zmieni.


wydawnictwo: Czarna Owca

Tytuł oryginału:Fuck your Friends
Przekład:Ewa Kochanowska
Seria:Czerwona Seria



Data wydania: maj 2013r. 

A mogło być tak pięknie… Gdy Ellen i Hyper poznają parę Irinę i Oskara, zaczynają wspólnie odkrywać rozkosze miłości w czworokącie. Ich namiętny kwartet wydaje się perfekcyjnie dobrany. Cała czwórka zakochuje się w sobie i planuje wspólną przyszłość. Nagle okazuje się jednak, że każde z nich ma coś do ukrycia…

Zazwyczaj nie czytuję takich książek, ale ta jakoś mnie zaintrygowała. Ciekawe, czy będzie warto na nią czekać...





Wydawnictwo: Czarna Owca
Autor: Bożena Keff 

Data wydania: kwiecień 2013r.

Książka Keff to ważny głos w walce o nową, otwartą i tolerancyjną Rzeczpospolitą 

Książka dotyka jednego z najboleśniejszych problemów w polskim życiu publicznym - antysemityzmu. 
Bożena Keff przedstawia historię tego zjawiska w Polsce, źródeł szukając w tradycji i religii. Na konkretnych przykładach wskazuje stereotypy i uprzedzenia obecne w polskiej kulturze i języku. Stara się uwrażliwić czytelników na przejawy nienawiści wobec Żydów i innych dyskryminowanych grup, których członkowie niejako stają się „Żydami“ – odmieńcami, przedstawicielami pogardzanej mniejszości.

Ostatnio zaczęłam interesować się sprawami, o których coraz mniej się mówi. Mam nadzieję, iż książka Keff szybko trafi w moje ręce i dzięki niej dowiem się jeszcze więcej o historii i pojęciu "antysemityzm".

Tytuł oryginału:Styckerskan fran Lilla Burma
Przekład:Maciej Muszalski
Seria:Czarna Seria


Data wydania: maj 2013r. 

Piąta część serii z policjantem Gunnarem Barbarottim z miasta KymlingeInspektor Gunnar Barbarotti po dłuższej przerwie wraca do pracy w policji. Dostaje do zbadania dawno zakończone śledztwo. Sprawa okazuje się dużo bardziej zawikłana, niż sądził z początku. Jeśli Ellen Bjarnebo jest niewinna i nie popełniła zbrodni, za którą została skazana na 11 lat więzienia, to kto zamordował i poćwiartował swoją ofiarę w 1989 roku? Gunnar Barbarotti wyrusza w podróż przez Szwecję. Los prowadzi go z rolniczej Małej Birmy w pobliżu Kymlinge do położonego na odludziu pensjonatu górskiego. Podróż zakończy jego zmagania ze światem i Bogiem – choć może to tylko kwestia interpretacji… 

Z tym autorem nie miałam jeszcze do czynienia i wypadałoby zacząć serię od początku, ale znając mnie, zacznę ją od końca. Tak czy inaczej - fabula interesująca, więc na pewno ją przeczytam.

Na dziś to tyle z zapowiedzi. Ta nauka wciąż czeka... Tak więc kończę post zdjęciem moich pupilków. ;]


Moja kotka ostatnio często pilnuje żółwia, co widać na fotografii. Od dwóch dni mam również chomika, więc powoli z mieszkania robi się zwierzyniec. Ale mi to nie przeszkadza. ;)

Na sam koniec pragnę przypomnieć o konkursie, który trwa do 1 maja! 
KONKURS Zapraszam do udziału.
Au revoir!

13 komentarzy:

  1. A ja ten dzień spędzam bardzo leniwie, praktycznie nic mi się nie chce...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, a ja Światowy Dzień Książki spędzam nad zadaniem z niemieckiego... Z Cobenem nie miałam jeszcze styczności więc jestem ciekawa owoców Twojego zaczytania ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam stare wydanie "Hannibala" i mi w zupełności wystarczy, a okładki serialowe czy filmowe moim zdaniem ujmują uroku książce, zwłaszcza ta :)
    A kotka i żółw są super! :D Fajnie, że zwierzaki koegzystują :)
    Święto spędziłam... świątecznie, przy książce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ogromna ochotę na książkę "Hannibal". A dzień książki spędzam całkiem zwyczajnie, z książką w rękach.
    Ps: Świetny wygląd bloga. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię zapowiedzi na blogach, bo wiem, czego mogę się w najbliższym czasie nowego spodziewać, a raczej nie często zaglądam na strony wydawnictw :) Jestem ciekawa, co powiesz o książce Cobena :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa jestem "Pieprzyć przyjaciół" - intrygujący tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  7. Twój dom to takie Animal Kingdom! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaciekawił mnie tytuł "Pieprzyć przyjaciół". ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś sporo czytałam Cobena, chyba muszę znowu po niego sięgnąć bo z pewnością nie przeczytałam wszystkiego z jego dorobku :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię śledzić zapowiedzi na blogach, gdyż wtedy a bieżąco szukam coś dla siebie. Z twoich przedstawionych propozycji, dwie pierwsze mnie zaciekawiły i będę się za nimi rozglądać po premierze.

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie ten dzień trwa cały rok więc wrażenia specjalnego nie robi :)
    Co do zapowiedzi to za ciekawe uważam Hannibala.
    Za to kijem nie tknąłbym Antysemityzmu, który trąci sztucznym kreowaniem naszego kraju jako antysemickiego a jego obywateli jako żydożerców (dla zwolenników tych teorii przypominam, że najwięcej drzew w ogrodzie Instytutu Yad Vashem upamiętniających ludzi ratujących Żydów w czasie II WŚ należy do Polaków a także to iż w przedwojennej Polsce Żydzi byli szanowni nie tylko przez zwolenników sanacji ale także lewicy niepodległościowej w rodzaju PPS a jedynie zwolennicy endecji [znacznie mniej liczni] prowadzili kampanię na rzecz wyjazdu Żydów z Polski (np. do Palestyny)i nigdy nie proponowali rozwiązań eksterminacyjnych jak NSDAP. Zapomina się także o nastrojach prosowieckich u części ludności polskiej pochodzenia żydowskiego, które wyjątkowo znalazły ujście po 17 września 1939 oraz bandyckiej działalności, niektórych grup żydowskich np. braci Bielskich tak gloryfikowanych w USA). Wiadomo, że w każdym narodzie znajdą się świnie ale to nie powód by ów naród bezpodstawnie oczerniać (i tyczy się to i Żydów i Polaków i każdej innej nacji) i doszukiwać się znamion zorganizowanej nienawiści w nielicznych postępkach ludzi bez honoru i sumienia.
    Ja jestem dumny z postawy narodu Polskiego, który w chwili próby (II WŚ i okupacja) nie dał się wewnętrznie podzielić i jako ogół próbował wspomóc obywateli polskich pochodzenia żydowskiego tak bezwzględnie i nieludzko potraktowanych przez najeźdźcę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja muszę przyznać, iż na ten temat nie mam wyrobionego zdania, ponieważ wiem zbyt mało, aby jednoznacznie coś określić. Dlatego też z każdej strony chciałabym się temu przyjrzeć i dowiedzieć się, jak różni ludzie to opisują. Oczywiście wiadomą rzeczą jest, że prawdy w tym wszystkim może być naprawdę niewiele...

      Usuń