niedziela, 16 czerwca 2013

28. Pięćdziesiąt twarzy Greya - E L James






wydawnictwo: Sonia Grada 
data wydania: 5 września 2012r. 
tytuł oryginalny: Fifty Shades of Grey 
ilość stron: 608
okładka: miękka


„Naszym celem jest sprawianie przyjemności Panno Steele.”

Kto nie widział ten okładki bądź choć raz nie słyszał tego tytułu? Od dawna trwa wrzawa na temat tej książki i mimo iż nieco ucichła, ludzie wciąż po nią sięgają. Jedni z ciekawości, inni z zamiłowania do tego typu lektur. Czemu ja po nią sięgnęłam? Chciałam na własnej skórze przekonać się czy ta książka jest rzeczywiście taka, jak mówią ludzie. 

Hipnotyczna, uzależniająca, iskrząca seksem i erotyką powieść, której nie sposób odłożyć.
Studentka literatury Anastasia Steele przeprowadza wywiad z młodym przedsiębiorcą Christianem Greyem. Niezwykle przystojny i błyskotliwy mężczyzna budzi w młodej dziewczynie szereg sprzecznych emocji. Fascynuje ją, onieśmiela, a nawet budzi strach. Przekonana, że ich spotkania nie należało do udanych, próbuje o nim zapomnieć – tyle że on zjawia się w sklepie, w którym Ana pracuje, i prosi o drugie spotkanie.
Młoda, niewinna dziewczyna wkrótce ze zdumieniem odkrywa, że pragnie tego mężczyzny. Że po raz pierwszy zaczyna rozumieć, czym jest pożądanie w swej najczystszej, pierwotnej postaci. Instynktownie czuje też, że nie jest w swej fascynacji osamotniona. Nie wie tylko, że Christian to człowiek opętany potrzebą sprawowania nad wszystkim kontroli i że pragnie jej na własnych warunkach…
Czy wiszący w powietrzu, pełen namiętności romans będzie początkiem końca czy obietnicą czegoś niezwykłego? Jaką tajemnicę skrywa przeszłość Christiana i jak wielką władzę mają drzemiące w nim demony?

Znamy to, prawda? Przystojny mężczyzna, przyciągający wzrok każdej kobiety. Szara myszka, która niewiele w życiu doświadczyła. Podoba jej się, to oczywiste. Ale nie może go mieć - to też oczywiste. Przynajmniej ona tak twierdzi. Sądzi, że nigdy więcej go nie spotka. A jednak - pojawia się ni stąd ni zowąd w sklepie, w którym pracuje. Czy my tego już nie znamy? Coś między nimi zaczyna iskrzyć. Spotykają się raz, drugi, trzeci... Pragnie jej. A ona jego. Ojej, jakie to słodkie! Przecież nigdy w życiu nie czytaliśmy takiego typu książek, w których dwoje ludzi łączy się "przez przypadek". Ale tu jednak jest coś innego. Nie zawsze czytamy erotyki. Co oprócz tego jest nowego? Chyba nic. 

„-Doszedłeś do jakichś wniosków? -Nie i teraz chcę cię związać i pieprzyć do nieprzytomności. Jesteś na to gotowa."

Seks. Seks. Seks. Seks. Seks. Seks. Seks. Seks. Seks. Seks. Seks. Seks. Seks. Seks. Seks. Seks.
 Seks. Seks. 
Co więcej jest w tej książce? 
Seks. Seks. Seks. Seks. Seks. Seks. Seks. Seks. Seks. Seks. Seks. Seks. Seks. Seks. Seks. Seks.
 Seks. Seks. 
Sięgając po tą pozycję, wiedziałam, że zostanę zapoznana z wieloma erotycznymi zabawami. Myślałam jednak, że w przerwach między tymi scenami przeczytam coś naprawdę ciekawego. Na tym nieco się zawiodłam - ta powieść jest praktycznie o niczym. Rozumiem, iż główny zamysł był taki, aby wprowadzić nas w świat erotyzmu, ale nie może też być tak, że reszta treści jest o niczym. 

Niektórzy ludzie sądzą, że ta książka jest obrzydliwa, nie dla młodzieży, nie można przypisać jej do żadnego gatunku... Taką opinię wydał polonista, który zobaczył, co czytam. Ja się z tym nie zgodzę. Nie chodzi już o fakt, że każda książka przynależy do jakiegoś gatunku. Ona nie jest taka obrzydliwa, zniechęcająca... Przynajmniej dla mnie. Sceny opisane w książce nie zraziły mnie do odłożenia powieści. Przecież wszystko, co zostało tam opisane, jest ludzkie. Tak, nawet te zabawy są ludzkie. Myślicie, że to coś dziwnego? Wielu ludzi lubi zabawiać się w różny sposób podczas stosunku, nawet jeśli chodzi o przywiązywanie czy podduszanie. To, jak odbieramy takie akty seksualne to już sprawa indywidualna. Pod tym względem jednak książka jest nawet dobra, ale... opisy w kółko się powtarzały. Ana i Christian niby próbowali nowych rzeczy, ale jednocześnie wciąż było to samo. Tak samo opisane. Doprawdy, w pewnym momencie można zacząć się nudzić... Tak samo jak przy reszcie książki, z której wyszła nic nie wnosząca do życia młodzieżówka. 

„...chodzi o kontrolę, Anastasio. Jak bardzo byś się czuła bezradna, gdybyś była związana i nie mogła mówić? Jakim zaufaniem musiałabyś mnie darzyć, wiedząc, że mam nad Tobą taką władzę? Że zamiast Twoich słów muszę słuchać Twego ciała i Twoich reakcji? Dzięki temu jesteś ode mnie uzależniona, a ja mam nad Tobą kontrolę...”

Najbardziej w całej powieści spodobała mi się postać Greya. Uwielbiam tego człowieka. Tak, nie jest niewiniątkiem. Lubie mieć kontrolę nad ludźmi. Ludzi dążyć do tego, aby robili to, co chce. Kocha patrzeć, jak jednym słowem lub gestem wywołuje pożądane reakcje u swojego rozmówcy. Nie jest głupi. Jest inteligentny. Zna się na tym, co robi. Zna również granice. Swoje i Uległych. A może tu naprawdę chodzi o coś innego? Dlaczego Grey nie pozwala siebie dotykać? Dlaczego rozpoczęła się w nim żądza sadystycznych nieco doznać seksualnych? To intrygujące, szczególnie, że on nie pozwala nam się tego dowiedzieć. Intryguje. Naprawdę intryguje. Jego psychika jest naprawdę zastanawiająca. Jeśliby się lepiej na niej skupić, można by stworzyć świetną powieść erotyczno-psychologiczną. Tutaj niestety mamy do czynienia jedynie z erotykiem. 
Jeśli chodzi o główną bohaterkę... Autorka stworzyła z niej małolatę, potocznie mówiąc. Takie wrażenie można odnieść nie tylko po jej zachowaniu, ale również sposobie pisania książki. Liczyłam na coś więcej. 

Ogólnie mówiąc? Ujdzie. Myślałam, że wszyscy są zachwyceni tą pozycją, jednak nawet widząc po opiniach na Lubimyczytac, nie wypada ona tak rewelacyjnie. Jak dla mnie 6/10. Nieco zbyt nudna pozycja. 

14 komentarzy:

  1. Hahahahaha 37 razy słowo seks :D ciekawe ile razy pojawia się ono w książce ;-)
    Ja zdecydowanie czekam na film!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W książce o dziwo mało - zazwyczaj określają innych sformułowań. Albo nic nie mówią - oboje wiedzą, o co chodzi. Zawsze. ;]
      Film? Hm, może być interesujący, aczkolwiek ciekawa jestem, czy aktor grający Greya będzie mi odpowiadał...

      Usuń
    2. oooo, ja bym chciała zobaczyć w roli Greya Ryana Goslinga, ahh, jego klata jest boska :D, a recenzja fajna, dobrze napisana, czytałam kiedyś w internecie fragmenty tej książki, rzeczywiście, taka średnia w sumie

      Usuń
  2. Jakoś nie jestem do książki przekonana. Przeczytałam jak dotąd tylko dwa erotyki, ale ... jak dla mnie te powieści nie są zachwycające, śmieszą i nudzą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Recenzja jak widać obiektywna ;)
    Co do filmu to wydaje mi się, że książka nie jest na niego dobrym materiałem. Skoro książka to 37 x sex, to czy film nie zamieni się czasami w jakieś wysokobudżetowe porno?

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie to nie kusi i nie nęci mnie ta książka i w sumie nie słyszałam jeszcze żadnej do końca pozytywnej opinii na jej temat. Jeśli o mnie chodzi to odpuszczam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze z ciekawością czytam opinie na temat tej książki, bo zazwyczaj są pełne pasji i to bez względu na to, czy ktoś mówi dobrze o tej książce, czy wiesza na niej psy:)
    Oceniłam ją tak jak Ty, czyli 6/10. Mimo wielu wad, jednak czytało mi się ją dobrze. Nie wnosi ona zbyt wiele do życia, ale była to przyjemna przygoda. Gorzej niestety ma się sprawa z kolejnymi częściami, szczególnie z ostatnią, w której to Grey staje się "mamejowaty" i to już jest żałosne:) Zamierzasz dalej w to brnąć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym poznać lepiej psychikę Greya, dlatego owszem, brnę w to dalej. Już nawet zaczęłam czytać II część. Czy jednak dotrwam do trzeciej... to się okaże.

      Usuń
  6. Przyznam, że 6/10 to dla mnie baaaaardzo liberalna ocena.
    Książkę "przemęczyłem" bo jak dla mnie była przerażająco nudna i bez smaku. Nie poczułem się nią specjalnie zbulwersowany choć przyznam, ze co do czytania ją przez młodzież miałbym "mieszane uczucia".
    Za tą książką poszła "tona" marketingu, która sprawiła, że każdy chciał ją przeczytać. Na naszym rynku są tytuły o tej tematyce znacznie ciekawsze niż "50..." ale dysponujące mniejszymi środkami na marketing i przez to znacznie mniej znane.

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja przyjaciółka czyta i jej się podoba. Ciekawa jestem co ja bym o niej myślała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałem tę książkę na regale u znajomej. Chciałem pożyczyć ale widzę, po twojej recenzji, że szału nie ma. To przeznaczę czas na inną lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli ktoś lubi literaturę erotyczną i nie bulwersują go lekkie wątki lesbijskie polecam książkę "Blue Angel" Logan Belle.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam, tę książkę i niektóre sceny erotyczne są przesadzone, wręcz wywołują odrazę..

    OdpowiedzUsuń
  11. Słyszałam same negatywne oceny tej pozycji.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń